Tak samo jak w zamierzchłych dziejach ludzkości można zauważyć dwie tendencje – szukanie nowości albo podążanie utartymi wcześniej ścieżkami – tak samo współcześnie wśród społeczeństwa da się wyodrębnić dwa typu osób: tych dopasowujących się czy nawet samodzielnie wyznaczających nowoczesne trendy oraz tych z sentymentem gromadzących wokół siebie to, co stare, wiekowe, „z duszą”. Oczywiście i w historii, i przy obecnym podziale wyłania się jeszcze jedna grupa, czyli wszyscy ci, którzy robią tak, jak im się podoba, nie zważając na żadną modę lub widzimisię podobno lepiej obeznanych jednostek.

Widać to przede wszystkim po wystrojach wnętrz mieszkań.

Zwolennicy XXI-wiecznych schematów estetyki zdecydują się na jasne, właściwie neutralne barwy, jak choćby biel, która ma tę właściwość, że powiększa optycznie, a zatem pomieszczenie wyda się przestronniejsze. Efekt spotęgują skromne i schludne umeblowanie, stronienie od wszelkich niepotrzebnych ozdóbek, a także brak wariacji z innymi kolorami. Minimalizm, funkcjonalność, wygoda to chyba trzy główne wytyczne definiujące współczesne gusta.

Ich przeciwieństwem będą osoby, które nie boją się zaszaleć z paletą różnych odcieni, zarówno tych wyrazistszych, jak i łagodnych, pastelowych.

Fani retro lubią kolekcjonować antyki, więc mosiężne, ponadstuletnie meble jadalniane nie powinny nikogo zaskoczyć, tak samo jak cały zbiór malutkich figurek aniołków i porcelanowych filiżanek jeszcze sprzed czasów I wojny światowej. Przepych rzeczy, które podobno posiadają dusze, z pewnością nie sprawi, że pokój wyda się większy, ale może wywołać miłe uczucie przytulności.

Na szczęście nie jest to żadna wojna, bo obie strony barykady mają swój osobisty urok i obie mogą w taki sam sposób przemawiać do jednej osoby. A nuż podczas planowania remontu postanowi połączyć minimalizm z antykiem, bo śmiało uzna, że te dwa wystroje wcale się nie gryzą, natomiast z odpowiednią strategią na pewno dadzą zapierający dech w piersiach efekt.

Tags: