Podwyżka w pracy, powoli schodząca farba ze ściany, przekazywane z pokolenia na pokolenie meble, które lata świetności mają za sobą – jeśli widzisz na niebie i ziemie te oraz podobne znaki, to oznacza, że czas na remont.

A skoro remont, to i plan. Dobry plan, taki na kilka czy nawet kilkanaście najbliższych lat, który nie okryje hańbą całej rodziny, a tym bardziej nie stanie się powodem unikania wizyt gości.

Wybór koloru ścian, podłóg oraz samych mebli to podstawa, jakiej trzeba odważnie stawić czoła, bo odpuszczenie walki oraz kapitulacja w konflikcie różnych estetycznych wizji domowników może doprowadzić do prawdziwego skandalu. A przecież nikt nie chce karmić ciekawskich uszu wścibskich sąsiadów. Warto toczyć bój o swoją rację do samego końca, by z podniesioną głową wrócić z wybranymi przez siebie panelami, zamiast na brzydkim dywanie, na który uparła się żona.

Podczas decydowania o wystroju każdego pomieszczenia należy odpowiedzieć sobie na kilka bardzo ważnych pytań: „sklejka czy lite drewno?”, „farba czy tapeta?”, „panele, kafle czy wykładzina?”. Niby nic, a jednak. Bez jednej, spójnej wersji trudno cokolwiek rozplanować, co zadowoli jednocześnie wszystkie gusta.

Przy rozstrzyganiu pierwszej kwestii czynnikiem decydującym może okazać się koszt, ponieważ sklejka jest tańszym zamiennikiem litego drewna.

Co prawda nie jest tak masywna, twarda i niewzruszona na różne czynniki, ale i tak dobrze sprawdza się w mieszkaniach. Za potencjalny mankament drewna uchodzi słaba odporność na wodę, bo – dla przykładu – jeśli meble jadalniane zostaną przypadkiem zalane napojem, struktura może lekko napęcznieć i wróci do swojej zwykłej formy dopiero po wyschnięciu. Tymczasem w przypadku sklejki istnieje opcja wodoodporności, uzyskana dzięki zastosowaniu profesjonalnych klejów.

Tyle że sklejka nie wytrzyma tyle co lite drewno, które – przy odpowiedniej pielęgnacji – wytrzyma nawet kilkadziesiąt lat.

Tags: