Zachowywać się porządnie a zachowywać się zgodnie z przyjętymi zasadami to właściwie dwie różne kwestie, które czasami idą w parze, a czasami machają do siebie z dalekich krańców jednego pomieszczenia. Niektórym wydaje się, że reguły savoir-vivre są łatwe do przewidzenia ze względu na pewne logiczne założenia, ale w praktyce wygląda to tak, że nawet najmniejszy ruch może zostać odebrany jako straszliwe faux pas.

Tymczasem maniery przy stole to jedno z tych „must have”, które wbrew pozorom wiele osób kojarzy i stara się przestrzegać, a także bystrym okiem spogląda, czy pozostali biesiadnicy nie zapomnieli o swoim dobrym wychowaniu.

Co zrobić, aby dobrze wypaść?

Zasad, co prawda, jest od groma, ale na samym początku wystarczy zastosować się do kilku najważniejszych, umownie traktowanych jako wyraz uprzejmości i minimalnej, ale zawsze mile widzianej kultury osobistej.

Przede wszystkim, niezależnie od tego, czy jesteśmy organizatorami jakiegoś oficjalnego spotkania, czy zostaliśmy na takowe zaproszeni, gesty wykonywane podczas uroczystego obiadu powinny pozostać pod ścisłą, świadomą kontrolą. Przy takich okolicznościach stoły jadalniane są zazwyczaj syto ścielone, jak przykazuje polska gościnność, niemniej jednak trzeba pohamować swój głód do czasu, aż zbiorą się wszyscy goście. Jeśli zaś posiłki podawane są przez kelnerów, w dobrym tonie będzie zacząć konsumpcje w momencie gdy każda osoba otrzyma swoją porcję.

Podczas jedzenia łokcie w żadnym wypadku nie powinny znaleźć się na stole, a raczej przylegać do ciała.

Tak samo lepiej nie kłaść brudnych sztućców na czysty obrus ani nie opierać ich o brzegi talerza, bo mogą się łatwo ześlizgnąć. Bujanie się na krześle, niby potajemne scrollowanie Facebooka pod stołem albo bezwstydne poprawianie makijażu czy fryziry nie są mile widziane w biesiadującym towarzystwie; zupełnie inne wrażenie zrobi ktoś, kto zamiast zerkać co chwilę na telefon, spróbuje swoich sił w small-talkach z różnymi osobami. A nuż okaże się, że dzięki temu nawiąże się nowa, fantastyczna znajomość!

Mówienie z pełnymi ustami to skandal, podobnie jak głośne krytykowanie przygotowanych na tę konkretną okazję potraw. Wszelkie uwagi należałoby zachować dla siebie i ewentualnie podzielić się nimi z gospodarzem dopiero po całym spotkaniu, przy rozmowie w cztery oczy. Warto pamiętać, że po skończonym posiłku, gdy zechcemy odejść od stołu, należy kulturalnie podziękować organizatorowi i docenić jego pracę.

A jeśli sami natrudziliśmy się, by zadowolić gości, to do samego końca próbujemy, aby niczego im nie zabrakło.

Tags: